Witam
w kolejnym dniu na moim blogu. Obawiałem się że w natłoku spraw i
obowiązków nie znajdę dziś czasu na nowy post ale udało się .
Chciałbym podziękować wszystkim którzy regularnie tutaj
zaglądają oraz tym którzy codziennie dołączają i udostępniają
znajomym link do bloga. Świadomość tego że ktoś zainteresował
się moim amatorskim pisaniem jest naprawdę przyjemnym uczuciem.
Statystyki naprawdę cieszą , więc każdego dnia muszę dawać z
siebie więcej aby notowania były coraz wyższe. Ok tyle tytułem
wstępu i zachwytu nad samym sobą.
Główny
temat na dziś to hotele na wyspie Jersey z naciskiem na ten pierwszy
od którego zacząłem przygodę na tej wyspie . Kolejne opisze w
następnych postach. Oczywiście wszystkiego tutaj nie przeczytacie
,więcej ciekawostek znajdziecie w mojej książce.
Jesteście gotowi ,wiec
zaczynamy .
Może
zacznę od opisu typowego 3-4 gwiazdkowego hotelu . Większość tych
budynków jest w stanie opłakanym. Standardy w tego typu miejscach
są bardzo niskie , gwiazdki przyznawane chyba po znajomości.
Możecie mi wierzyć ale pensjonaty w Polsce maja wyższy standard od
większości 3 lub 4 gwiazdkowych hoteli w całym UK. Wyglądem
hoteli i pracą osób na poszczególnych stanowiskach w
szczególności managerów zajmę się innym razem. Dodam tylko ze
manager hotelu to moja ulubiona grupa pracująca , chociaż z pracą
to oni nie mają zbyt wiele wspólnego . Brak wiedzy, głupota oraz
bezmyślność managerów to temat który będę często poruszał na
moim blogu . W mojej książce managerowie zapracowali sobie na
bardzo długi rozdział. Tym razem postaram się skupić waszą uwagę
na kuchni.
Jeśli spojrzymy chłodnym okiem na hotel którego ogólny stan i wygląd pozostawia wiele do życzenia to powinna załączyć nam się lampka ostrzegawcza. Skoro hotel jako taki to jak wygląda kuchnia, miejsce do którego wstęp maja tylko wybrani czyli personel . Gość hotelowy możne zapomnieć o tym ze zostanie tam wpuszczony.
Większość brytyjskich kuchni jest w stanie agonalnym ,stare wysłużone piece gazowe ,kuchenki pamiętające średniowiecze . Znam hotel w którym sprzęt kuchenny zdecydowano się wymienić po 25 latach . Naprawdę zaszczyt kopnął w d... kucharzy . Większość palników w piecykach nie działa. Faktem jest ze co jakiś czas manager dzwoni po serwis żywcem wyjęty z programu „usterka” . I tak chłopaki z usterki motają się nie mając pojęcia co zrobić z piecem który jest starszy od nich przy czym należy zwrócić uwagę że średnia wiekowa serwisantów to 40 lat. Patrząc na to wszystko miałem wrażenie że cofnąłem się w czasie o dobre 30 lat . Jaki sprzęt tacy kucharze, który bardziej kumaty zmienił prace lub zawód aby nie pogrążać się w takich miejscach .
Standardem są jak już wcześniej pisałem aluminiowe łychy i garnki całe okopcone brudne ,odkształcone z często ruchomymi uchwytami lub ich brakiem. Grzyby na ścianach , zacieki ,kapiąca woda to domena tego typu jadłodajni . Większość kucharzy trafia tam z przypadku , przeważnie są to osoby trudniące się wcześniej innym zajęciem lub młodzi Portugalczycy z trzema klasami podstawówki .
Tak dokładnie nie pomyliłem się , znam jednego który twierdził że i owszem dokończył trzecią klasę w wieku 16 lat ale tylko dlatego że jego szef tego wymagał . I możecie mi wierzyć że takich jak on jest tam więcej skoro jeden z managerów miał aż sześć klas szkoły podstawowej . Chłop chodził dumny jak paw.
Szefowie kuchni to też większości osoby z łapanki . Pracowałem z jednym który 30 lat swojego życia spędził w szkockich fabrykach . Szefem kuchni został z przypadku , manager hotelu był jego kumplem od kieliszka . Jacy kucharze taki standard gotowania ale o tym już jutro.
Jeśli spojrzymy chłodnym okiem na hotel którego ogólny stan i wygląd pozostawia wiele do życzenia to powinna załączyć nam się lampka ostrzegawcza. Skoro hotel jako taki to jak wygląda kuchnia, miejsce do którego wstęp maja tylko wybrani czyli personel . Gość hotelowy możne zapomnieć o tym ze zostanie tam wpuszczony.
Większość brytyjskich kuchni jest w stanie agonalnym ,stare wysłużone piece gazowe ,kuchenki pamiętające średniowiecze . Znam hotel w którym sprzęt kuchenny zdecydowano się wymienić po 25 latach . Naprawdę zaszczyt kopnął w d... kucharzy . Większość palników w piecykach nie działa. Faktem jest ze co jakiś czas manager dzwoni po serwis żywcem wyjęty z programu „usterka” . I tak chłopaki z usterki motają się nie mając pojęcia co zrobić z piecem który jest starszy od nich przy czym należy zwrócić uwagę że średnia wiekowa serwisantów to 40 lat. Patrząc na to wszystko miałem wrażenie że cofnąłem się w czasie o dobre 30 lat . Jaki sprzęt tacy kucharze, który bardziej kumaty zmienił prace lub zawód aby nie pogrążać się w takich miejscach .
Standardem są jak już wcześniej pisałem aluminiowe łychy i garnki całe okopcone brudne ,odkształcone z często ruchomymi uchwytami lub ich brakiem. Grzyby na ścianach , zacieki ,kapiąca woda to domena tego typu jadłodajni . Większość kucharzy trafia tam z przypadku , przeważnie są to osoby trudniące się wcześniej innym zajęciem lub młodzi Portugalczycy z trzema klasami podstawówki .
Tak dokładnie nie pomyliłem się , znam jednego który twierdził że i owszem dokończył trzecią klasę w wieku 16 lat ale tylko dlatego że jego szef tego wymagał . I możecie mi wierzyć że takich jak on jest tam więcej skoro jeden z managerów miał aż sześć klas szkoły podstawowej . Chłop chodził dumny jak paw.
Szefowie kuchni to też większości osoby z łapanki . Pracowałem z jednym który 30 lat swojego życia spędził w szkockich fabrykach . Szefem kuchni został z przypadku , manager hotelu był jego kumplem od kieliszka . Jacy kucharze taki standard gotowania ale o tym już jutro.
Jak
już pisałem na początku milo widzieć powiększającą się
liczbę czytelników więc zachęcam też do komentowania pod blogiem
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz