Powered By Blogger

czwartek, 28 maja 2015

Ziemniaki z podłogi


     Jak już wiecie przed serwisem kolacyjnym panuje bardzo nerwowa atmosfera . Produkty spożywcze takie jak ryby i mięsa pieczone lub podgrzewane są dosłownie na ostatni moment . Chwile przed godzina 00.00 zaczyna się przedstawienie ,kucharze odpowiedzialni za swoje sekcje ruszają do boju .
     Biegają z gorącymi blachami, garnkami , patelniami i wszystkim z czym tylko można .Przelewają sosy ,przekładają mięsa . W całym tym zamieszaniu nie trudno o wypadek. Tak więc częstym widokiem są gotowe produkty lądujące na podłodze .
 Nikt się tym zbytnio nie przejmuje w myśl zasady „zasada 3 sekund” bardzo praktykowana przez portugalskich kucharzy. Chyba to nawet oni wymyślili te nazwę . Generalnie chodzi o to ze jeśli upadnie nam na podłogę produkt gotowy do wydania np. pierś z kurczaka i leży krócej niż 3 sekundy to nadaje się do spożycia . Nawet jakby było nasrane na podłodze to nie stanowiłoby  to dla nich większego problemu .
 Co robi kucharz od zasady 3 sekund z upuszczonym mięsem? Nie przejmuje się tym wcale , podnosi i kładzie na talerzu . Następnie polewa sosem i posypuje obwicie siekaną pietruszką .
     I to kolejna zagadka na która nie potrafię znaleźć odpowiedzi. Dlaczego w tym kraju pietruszkę dekoracyjna używa się do siekania a dekoruje natką zwykłej pietruszki takiej którą my używamy do siekania? Pieprz młotkowy to przyprawa o wielu zastosowaniach . Główne zastosowanie to poprawa smaku ,drugie zastosowanie to ukrycie drobinek brudu z podłogi.

     Opisze wam teraz bardzo interesujące zdarzenie które miało miejsce hotelu na wyspie Jersey . Pamiętam ten dzień i to co się tego dnia wydarzyło bardzo dokładnie , trudno byłoby zapomnieć . Około godziny 10 rano wybrałem się na śniadanie . Przechodząc obok kuchni jeden z kucharzy poprosił mnie o wyjecie z pieca trzech blach z ziemniakami. Były to ziemniaki krojone w plastry zalewane bulionem mieszanym ze śmietana z duża ilością cebuli. Całość wędrowała do pieca w dużych głębokich aluminiowych blachach .
    Piec stal na dość wysokich nogach . Ostatnia górna półka znajdowała się na wysokości 1.80 cm więc nie wszyscy dawali sobie rade z wkładaniem i wyjmowaniem czegokolwiek w wyższych partii pieca . Jako że do niskich nie należę  więc chętnie przystąpiłem do pomocy. Dwie pierwsze blachy bez problemu wyjąłem z pieca. Problem pojawił się przy trzeciej. Pech chciał że zachwiała mi się ręka i cała zawartość blachy runęła na podłogę. Na swoje usprawiedliwienie dodam ze blachy z ziemniakami były kładzione na płaskich blachach. Wystarczyło na chwile stracić równowagę i....
     No właśnie,stało się. Właściwie większego problemu nie było ponieważ w magazynie i chłodni zawsze był zapas. Bez problemu można było dorobić brakującą ilość ziemniaków. Czasu też było pod dostatkiem. Oczywiście kucharz odpowiedzialny za to danie nawet przez chwile nie pomyślał o tym aby zacząć pracę od nowa. Widząc co się stało złapałem za ściągaczkę do wody (coś jak miotła tylko z gumową końcówką do ciągania wody z podłogi) Starałem się dokładnie zebrać wszystko przesuwając w stronę kratki ściekowej. Oczywiście przeprosiłem kucharza na co ten machnął ręką mówiąc że nic się nie stało. Przyniosłem szufelkę do zebrania śmieci i zacząłem zgarniać ziemniaki z cebula w celu wyrzucenia do kosza.
    Wsypując pierwszą zawartość szufelki do śmietnika zauważyłem kucharza wracającego z chłodni z dwiema butelkami śmietany . Szedł w moja stronę z niezbyt zadowoloną miną. Nabrałem druga pełną szufle i w tym momencie co widzę? Kucharz wyrwał mi szufelkę z ręki i wsypał wszystko na blachę która jeszcze kilka minut temu leżała na brudnej podłodze . Zaczął zbierać dosłownie wszystko z powrotem. Szybki rzut oka na ziemniaki ,powybierał większe kawałki brudu i dłuższe włosy które był w stanie zauważyć . Zalał śmietaną posypał obwicie pieprzem młotkowym i umieścił w piecu . Wieczorem nieświadomi niczego goście hotelowi zajadali się ziemniakami z podłogi .... Smacznego 

1 komentarz:

  1. Hejka :3 zostałeś nominowana do LBA, więcej informacju u mnie na blogu, zapraszam
    www.dominikphotographer.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń